Joanna Chmielewska i Jej rozważania na tema żywienia:
W jarzynach istnieją drobne problemy dla niektórych osób. Otóż jedni lubią je rozgotowane kompletnie, prawie na miazgę, drudzy zaś prawie niedogotowane, twarde i chrupkie. Zdrowotnie rację mają ci drudzy. A ja nie, i co mi kto zrobi? Nienawidzę, na przykład, twardawego kalafiora. Niech on bedzie albo całkiem rozgotowany, albo całkiem surowy, proszę uprzejmie, a nie taki ni w pięć, ni w jedenaście. To samo marchewka, seler, brokuły, fasolka szparagowa...
COś tam te miękkie tracą. Niech tracą, czort je bierz. [...] wiekszośc jarzyn da się jeść na surowo i wtedy nic nie tracą , jeśli zatem ktoś nie lubi twardawych i chrupiących, niech je spożywa na surowo i będzie spokój. Tak własnie robię. [str.82]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz